czwartek, 26 września 2019

Bartłomiejowi Juszczykowi - w hołdzie ukochanemu mężczyźnie, założycielowi GRUPY ADWEB


Zacznę od słów ks. Jana Twardowskiego 

"Można odejść na zawsze, by stale być blisko" 

Te słowa wraz z nieśmiertelnymi wspomnieniami, trzymają mnie w ryzach, w momentach niemocy, rozpaczy po odejściu Bartłomieja Juszczyka, partnera, bohatera, przyjaciela, mężczyzny mojego życia, gdzie każda wspólnie spędzona chwila, dzień, godzina i minuta były darem. 





Kilka faktów, które nas połączyły, niewątpliwie oddają silną osobowość Bartłomieja Juszczyka, jednocześnie obrazując jego wrażliwą duszę, bez wątpienia człowieka z krwi i kości, który twardo i wytrwale stąpał po ziemi, czego efektem były sukcesy firmy.



Pracował dniami i nocami, był pasjonatem swojej pracy i poświęcał się dla Grupy ADWEB, oddał życie dosłownie, życie osobiste i rodzinne dla budowania kultowej firmy. Od 2010r. przyjaźniliśmy się, bez chwili wahania przeprowadziłam się do Krakowa, aby być blisko i tworzyć wspólny dom, który zawsze był jego azylem, ale nie był domatorem, towarzyszył jemu stale pęd wieczny pęd. Aczkolwiek dom traktował jako home sweet home, w którym symbolicznie unosił się zapach kadzidełek i blask świec. Często spontanicznie, pod osłoną nocy, oglądaliśmy gwiazdy na krakowskim Zakrzówku. Było magicznie. Mówił, że będzie na mnie czekał zawsze. 



Autor zdjęcia Patricia K.


Grupa ADWEB istniała od 2004 r., siedziba mieściła się w Krakowie przy pl. na Groblach 1. Bartek jako jedyny właściciel, Dyrektor Zarządzający zatrudniał około 40 osób, znał każdą osobę. Szanował swoich ludzi, dobierał ludzi mądrych, według zasad, które sam uznawał, kierując się „pradawną” lojalnością, uczciwością i honorem. Po kilku latach przeniósł firmę do nowoczesnego biura przy ul. Bonarka 11 w Krakowie, gdzie pracownicy mogli stworzyć wnętrza jakie preferują, gwarantujące pełny komfort w pracy, co można zobaczyć na stronie ARCHINEA Murale we wnętrzach biura, zgodne z marzeniami Bartka, zrealizował nagradzany artysta graffiti Marcin Skurowski.


















Co więcej z naszego wspólnego życia? 
Interesowały nas filmy, wspominam wspólne wieczory filmowe. Mnie fascynował film animowany, co również odpowiadało Bartłomiejowi. Życie w Krakowie było przesiąknięte kulturą i sztuką, co mi bardzo imponowało. Gdy mieszkałam w Krakowie spędzałam czas w muzeach, na festiwalach związany z ulubioną animacją m.in. Krakow Summer Animation Days, które Bartek mi polecał. Mocno celebrowaliśmy każdy wspólny moment. Korzystając z wolnej chwili wybraliśmy się do sali czerwonej Kina pod Baranami, aby wspólnie obejrzeć niezwykły, długometrażowy film animowany Walc z Baszirem, który wszystkim polecam. Naszą uwagę zyskała również ekranizacja komiksu 300. Ad. tej produkcji, z wakacyjnej podroży do Grecji przywiozłam Bartkowi antyczny hełm Sparty- symbol męstwa i odwagi.





Przy okazji filmów zawsze inspirowała nas muzyka filmowa.






Podczas naszego ostatniego spotkania, pełnego łez i bezsilności w obliczu zmagań z chorobą i niesprawiedliwym cierpieniem, wspominam nasz ostatni film Miasto 44. 







W naszej kinotece pojawiły się również produkcje o wyprawach górskich, jak Wszystko za Everest. Nie przeszliśmy obojętnie obok prywatnych eventów, pełnych slajdów z dalekich wpraw, organizowanych przez znajomych Bartka, którzy od lat prowadzą bloga  Po prostu podróż.







Bartka, podkreślę nad wyraz dobitnie, niesamowicie jarały wyprawy górskie. Planował zdobyć koronę ziemi, co mnie najbardziej stresowało, gdyż często realizował indywidualne wyprawy. Szczyt Mont Blanc zdobył samotnie w sierpniu 2010 r. Gdy ciężko zachorował postanowiłam działać alternatywnie do formy medycznej, wiedząc o jego pasjach górskich, szukałam różnych dróg ratunku, osobiście skierowałam zapytanie do Fundacji Kukuczki czy zechce pomóc i wspierać chorego Bartłomieja. Zgodzili się. W tym miejscu chciałabym podziękować za chęci  Himalaiście Jackowi Berbece. Nie każdy wiedział w jakim Bartek był ciężkim  stanie i że tak bardzo potrzebował pomocy, ale jej wówczas odmawiał. Starał się walczyć do końca w samotności, tak jak dzielnie zarządzał firmą przez 15 lat, co w tej autorskiej publikacji chciałabym bardzo podkreślić, jak wiele zrobił dla Krakowa, pracowników, przyjaciół, instytucji m.in. Szlachetnej Paczki oraz Instytucji kultury m.in.  Nowohuckie Centrum Kultury, dla której zrealizował projekt strony internetowej.














Dużo czytaliśmy i wymienialiśmy się książkami. Pewnego dnia zainspirował mnie filozofią, której źródłem jest książką Sztuka ascezy: zbawcy Boga Nikosa Kazandzakis'a, z której wybrałam bardzo ważne dla nas cytaty:

Wielka Miłość przenika Wszechświat. Jest jak eter – twardsza od stali, bardziej miękka niż wiatr. (...) Zbliża się do duszy i chce się z nią zaprzyjaźnić, by nie istniało ja i ty: wieje ponad ludzką masę i chcę pokonując opór umysłów i ciał, złączyć wszystkie tchnienia, by stały się silnym wiatrem, by poderwały Ziemię!”

"Oddaję się wszystkiemu. Kocham, cierpię, walczę. Świat wydaje mi się rozleglejszy niż umysł, serce zaś- tajemnicą mroczna i wszechmocną.  
Jeśli możesz, Duszo wznieś się ponad grzmiące fale i obejmij spojrzeniem bezkres morza. Panuj nad zmysłami, by się nie pomieszały. I natychmiast zanurz się znowu w toń, walcz dalej. 
Nasze ciało to statek żelujący po ciemnobłękitnych wodach. Jaki jest cel? Rozbić się! 
Bo Atlantyk to katarakta, a Nowa Ziemia istnieje tylko w sercu człowieka i nagle, w niemym wirze, utoniesz w katarakcie śmierci i ty, i cała galera świata.
Twój obowiązek to odważnie, spokojnie i bez nadziei kierować dziób okrętu ku otchłani, mówiąc: Nic nie istnieje. 

Nic nie istnieje. Ani życie, ani śmierć. Widzę materię i umysł jako dwie nie istniejące rozmiłowane w sobie zjawy, które gonią się, łączą, płodzą, znikają i mówię: Tego chcę! 

Wiem teraz – nie mam nadziei, niczego się nie boję, wyzwoliłem się od umysłu i serca, wspiąłem się wyżej, jestem wolny. Tego chcę.
Nie chcę niczego innego. Szukałem wolności." 






W rewanżu i myśląc o jego pasji, podarowałam Bartkowi książkę Mount Everest Biznesu, z której przytoczę kilka ważnych cytatów:


" Od Partnera oczekujemy więcej."

" Prawdziwy kryzys to załamanie psychiczne, a nie zła pogoda czy nieszczęśliwe okoliczności."

" Wspólne doświadczenia razem przebyta droga sprawiają, że na końcu możesz powiedzieć, że ufasz człowiekowi."

" Zbudować się można tak naprawdę czymkolwiek. To może być szczęśliwa rodzina, to mogą być storczyki, jakieś hobby wszystko co pozwala człowiekowi wierzyć w siebie."

Ad. ostatniego cytatu, pisanie tego bloga, także te w poprzedniej wersji Sztuka na obcasach, pozwalało mi bardziej wierzyć w siebie, w obliczu wielu trudności życiowych jakich doznałam, które sprawiły, że nie mogłam być zawsze blisko Bartka, czego w tej chwili żałuję, ale do końca wierzyłam mocno w nasze uczucie, miłość i energię, a przede wszystkim to, że Bartek wyzdrowieje z pomocą Boga.

Swego czasu udzielałam się również w dziale kultury Małopolskiego Instytutu Kultury oraz redagowałam teksty dziennikarskie dla portalu Dom.eu, który polecił mi Bartek. Ponadto zdobywałam doświadczenie w miesięczniku Społeczno - Kulturalnym Bogoria.


Poza pracą, Bartłomiej spędzał wiele czasu na podróżowaniu, pisaniu artykułów o reklamie, PR oraz doskonalił się zawodowo, wykładał, doktoryzował się, inspirował młodych uczniów podczas Dni Przedsiębiorczości w Zespole Szkół Geodezyjno Drogowych i Gospodarki Wodnej w Krakowie, gdzie chętnie dzielił się wiedzą oraz historią swojej kariery, co przetrwało do dziś, jako Światowy Tydzień Przedsiębiorczości, którego organizatorem jest Pani Dorota Skiba.


Ad tematu podroży, Bartek odwiedził wiele egzotycznych miejsc jak Indie, Bliski Wschód, Kubę, Wietnam, Kambodżę, z tych ostatnich przywiózł mi delikatne, miejscowe rękodzieło, wystruganą w drewnie ważkę, która przetrwała tak daleką podróż. Ten miły gest był nawiązaniem do mojego tatuażu, który zawiera motyw ważki, umieszczonej, podobnie jak człowiek Witruwiański Leonarda Da Vinci, w symbolizujący ziemski kwadrat i niebiański okrąg z nagłówkiem Życie jest piękne. Ten opis podczas projektowania tatuażu zrobiłam dla Bartka, odnosi się do życia jakie widział i prowadził Bartłomiej, dla niego każdy dzień był piękny, często powtarzał Życie jest piękne, nie ważne jaka jest pogoda czy okoliczności. Pomagał innym i chciał, aby każdy dostrzegał piękno w życiu, krocząc własną ścieżką. Odszedł zbyt wcześnie po ciężkim zmaganiu z przeciwnościami losu, atakiem hakerskim na firmę, ciężką chorobą w wieku zaledwie 39 lat.



Nigdy nie umierają Ci, którzy są kochani (*)
Wierzę w Anioły

Patricia 




czwartek, 4 maja 2017

Painting 3D - Katarzyna Kobylarz


Katarzyna Kobylarz jest niewiątpliwie artystką wszechstronną i wytrwałą, która od wielu lat intensywnie szlifuje swoje umiejętności w technikach tradycyjnych oraz nowoczesnych. Ukończyła jedną z moich ulubionych uczelni artystycznych tj. Akademię Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Miałyśmy okazję niedawno się spotkać, podczas wernisażu wystawy w "Ogrody Świata" Centrum Promocji Kultury w Warszawie, gdzie przy akompaniamencie muzyki klasycznej, zaprezentowano jej obrazy oraz niezykle barwną i baśniową tematykę obrazów wykonanych w technice 3D.


Autor Katarzyna Kobylarz


Artystka łączy tradycję z nowoczesnością i jako pierwsza w Polsce zaczęła wprowadzać technologię Chromadepth, w której kolory tworzą głębię 3D. Patrząc na obraz, barwa czerwona znajduje się najbliżej widza, a pozostałe kolory oddalają się, zgodnie z ich ułożeniem w wiązce światła UV. Aby uzyskać właściwy efekt, artystka wykorzystuje szeroką gamę kolorystyczną farb Chromadepth, zamawianych specjalnie z USA. Aby dostrzec w pełni, efekt trójwymiaru obejrzeć, odkryć efekt trójwymiaru niezbędne jest włożenie specjalnych okularów 3D. wystarczy założyć okulary 3D, jednak różnią się od standardowych, w których możemy np. oglądać filmy w tej technologii. 

Dotychczas Katarzyna Kobylarz zrealizowała kilkanaście obrazów 3D oraz przestrzeni malarstwa ściennego dla kilku Galerii w Polsce oraz zamówień specjalnych, gdzie obraz namalowany farbai fluorescencyjnymi, jawi się jako przestrzeń rzeżbiarska, jedynie w oświetleniu UV. W takim przypadku oglądanie malarstwa Artystki odbywa się w zupełnej ciemności.




Autor Katarzyna Kobylarz


Autor Katarzyna Kobylarz


W technikach tradycyjnych widoczne są odważne pociągnięcia pędzla i odpowiednie zestawienie kolorów, które wprowadzają widza w doskonały nastrój. Scenografia, grafika i plastyka stanowią dla niej złoty środek w realizacji życiowych i artystycznych celów. Kobylarz tworzy malarstwo technicznie ambitne, o bardzo „przyziemnej” tematyce. Jednak codzienność artystki jawi się ferią barw oraz nieskończonością pomysłów na nowe obrazy. 


Odskocznią od przyziemności i wielką pasją są obrazy 3D. Inspiracją dla Katarzyny Kobylarz są szczególne miejsca, domy, zwierzęta, martwa natura, a także „Sklepy Cynamonowe” Brunona Schulza. Od wielu lat artystka prezentuje swoje prace na wystawach w całym kraju. Ostatni 2016 rok był niezwykle płodny, tylko w samym województwie mazowieckim odbyło się jej 12 wystaw.



:) 



Autor Katarzyna Kobylarz





Autor Katarzyna Kobylarz




Autor Katarzyna Kobylarz



Artystka szczególnie upodobała sobie trudne, pełne wyzwań techniki artystycznego wyrazu. Należy do nich drzeworytnictwo, technika graficzna wynaleziona w XV wieku, która wymaga rzeźbiarskich umiejętności i precyzji. Realizowała drzeworyty techniką własną, ekperymentując przy tworzeniu suchych igieł na specjalnym papierze. Jak wyjasnia druk suchej igły byl limitowaną serią, gdyż odtworzyć z papieru można tylko kilka sztuk, W tej technice tworzyła m.in portrety swoich dziadków, a jej autoportret zdobył III miejsce w Międzynarodowym Konkursie Małych Form Graficznych w 2001 r.



Drzeworyt autorski Katarzyna Kobylarz




Litografia autor Katarzyna Kobylarz



Ponadto drzeworyty w formie ekperymentalnych portretów zostały zauważone również w 2007 r. przez kustoszy sztuki z Niemiec, podczas wystawy w ASP, co zaowocowało później indywidualną wystawą podczas Focus Festiwalu w Niemczech. 


Autor Katarzyna Kobylarz






Artystyczne umiejętności pomagają jej w realizacji kreatywnych projektów w ramach agencji artystycznej Kate Gallery. Obecnie, jako Dyrektor Artystyczny, nadzoruje wydarzenie teatralno - literackie, podczas I Mazowieckiego i Warszawskiego Teatralego Festiwalu Fredrowskiego „Mocium Panie”, z okazji 140 - tej rocznicy śmierci pisarza. Realizuje również w technologii 3D elementy scenografii w Muzeum Mitologii Słowiańskiej w Grodzisku Owidz, niedaleko Gdańska, którego otwarcie jest zaplanowane na 21 czerwca 2017 r. 

Najbliższa okazja do zobaczenia twórczości Katarzyny Kobylarz, będzie już 20 maja podczas Nocy Muzeów w Warszawie. Artystka pokaże w Galerii Oficyna Art & Design ( Al. Jerozolimskie 107) obraz "Tajemniczy Ogród" Józefa Mehoffera, namalowany w technologii 3D Chromadepth.
Zdjęcia obrazów i grafik zostały udostępnione za zgodą artystki i pochodzą ze strony internetowej www.katarzynakobylarz.pl


Kwestionariusz z cyklu bliżej Artystki Katarzyny Kobylarz


1.Mój związek ze sztuką rozpoczął się  gdy miałam 4 lata. Zaczełam od rysowania i kopiowania ilustracji z bajek m.in. Andersena. Pamiętam jak wujek zorganizował konkurs plastyczny dla wszystkich dzieci w rodzinie. Mój obraz bardzo spodobał się dorosłemu jury i tak wygrałam swój pierwszy konkurs plastyczny. Przy tym w dzieciństwie często wystawiałam sztuki teatralne w moim rodzinnym Bojanowie. Wcielałam się w rolę aktorki, scenarzystki i reżyserki. Pamiętam, że rodzina zawsze była pod wrażeniem, a salon zawsze był wypełniony publicznością. 

2. Nurt w sztuce, który jest mi najbliższy to Impresjonizm, koloryzm, realizm

3.Od mentora/profesora nauczyła się modlitwy o pogodę ducha, abym godziła się z tym czego nie mogę zmienić, odwagę abym zmieniała to, co mogę zmienić i mądrość abym odróżniała jedno od drugiego. 
ładysław Tatark
4.Obraz/Rzeźba, który wywarł na mnie największe wrażenie  jest ich wiele, trudno mi wybrać jeden. Każdy z nich przepełnił mnie  wrażliowościa i został ze mną do dziś.
5. Miejsca do których często podróżuję to plenery w podkarpackich rejonach rodzinnych:)

6. Idealne miejsce do pracy to moja pracownia oraz każda przestrzeń, w której maluję. 

7. Kolory, które wyrażają moje emocje to żółcie, pomarańcze, czerwienie

8. W pracy dążę do perfekcyjności, niezależności artystycznej i życiowej.

9. We współczesności nowe technolologie pomagają mi w kontakcie międzyludzkim,  w prezentacjach mojej twórczości, promowaniu kultury, inspiracjach artystycznych.

10.Mój wernisaż którego nigdy nie zapomnę odbył się w 2016 roku w Rezydencji Raciborskich, podczas którego byłam przebrana za Anioła. Również Noc Muzeów 2015 i 2016 w Warszawie, kiedy to organizowałam swoją przestrzeń 3D Chromadepth dla Polskiej Agencji Prasowej. W sumie moje obrazy obejrzało jednej nocy ponad 3 tysiące osób. 

11. Artysta, którego chciałabym osobiście poznać, gdyby jeszcze żył to Kobyliński oraz Jan Matejko.

Więcej informacji na temat twórczości znajdziecie na autorskiej stronie artystki.

Zainteresował Cię mój artykuł? Podziel się nim z przyjaciółmi. Będzie mi miło, gdy pozostawisz swój komentarz i zainspiruje Cię w życiu. Pamiętaj think different. 


Dziękuję
Patricia 

poniedziałek, 1 maja 2017

Powrót do przyrody – fotografia Stefana Kłosiewicza

Stefan Kłosiewicz, podobnie jak “uderzający z góry jastrząb, razi swą zdobycz, dzięki temu, że dokładnie wymierzył”, poraża swoją fotograficzną zdobycz odpowiednio wymierzonym naciśnięciem spustu migawki :) To dzięki wiedzy, wytrwałości oraz wieloletnim umiejętnościom możemy podziwiać znakomite kadry zwierząt, w otoczeniu malowniczej przyrody. (cyt. Sztuka wojenna, Sun Zi)

Autor Stefan Kłosiewicz


Pasja do fotografii, motywów przyrody w skali mikro i makro, wyparła poprzednią naukową działalność Stefana Kłosiewicza. Przemiana, jak przyznał podczas rozmowy fotograf, nastąpiła w spósób naturalny i piękny. Kłosiewicz fotografuje nie tylko zwierzęta, ale także bogatą w formę i treści roślinność. Swoją artystyczną drogę i przygodę opisuje na znakomitym i wciągającym blogu Życie w mieście. W sposób naukowy, a zarazme lekki, szkicuje słowem i zdjęciem, czego nie będzie za kilka lat...




Autor Stefan Kłosiewicz




Autor Stefan Kłosiewicz




Autor Stefan Kłosiewicz


Autor Stefan Kłosiewicz

Na swoim koncie ma już niemały dorobek wydawniczo – literacki, gdyż nie raz przeniósł na papier swoje doświadczenia z obcowania z naturą, wydając m.in. "Ptaki święte, przeklęte i inne", "Zioła, czyli Apteka Zapłocie" oraz "Przyroda w polskiej tradycji". Obecnie trwają przygotowania do wydania kolejnej bardzo interesującej książki "Złe ziele", w której autor obala mity dotyczące przeznaczenia i postrzegania ziół. Przenikliwie łączy fakty z różnych epok ukazując z bliska rośliny miłości, śmierci oraz drogi. Nawiązuje do czasów pierwotych, poprzez czasy Szekspira, na współczeności kończąc. Przesłanie autora książki, w myśl Seneki, jest znaczące i dosadne: „Powrócić do przyrody, zająć tam na powrót to miejsce, z którego wypędziły nas błędy – oto na czym polega mądrość.” Książka zostanie wydana przez wydawnictwo Nisza w trzecim kwartale br. Opracowaniem graficznym zajmie się Weronika Majewska. Zachęcam do lektury i obcowania z fotografią.




Autor Stefan Kłosiewicz



Autor Stefan Kłosiewicz



Autor Stefan Kłosiewicz



Autor Stefan Kłosiewicz


Fotografia i literatura stały się komplementarnymi formami artystycznego wyrazu Kłosiewicza i dzięki Bogu ;)


Fotografie zostały udostępnione za zgodą autora.



Autor Stefan Kłosiewicz

Kwestionariusz bliżej Stefana Kłosiewicza 
1.Mój związek z fotografią odkryłem we wczesnym dzieciństwie ( 4-5 lat), kiedy wpadł mi w ręce album Włodzimierza Puchalskiego "Bezkrwawe Łowy" Już wiedziałem, co będę w życiu robił. 

2.Nurt w sztuce, który jest mi najbliższy to sztuka paleolitu oczywiście. 


3. Od mentora nauczyłem się.... miałem wielu mentorów. Jednym z nich (ostatnim) był nieodżałowany Józef Maria Innocenty Bocheński. Od niego nauczyłem się traktować wszystko co robię z pewnym dystansem. 
4. Fotografia, która wywarła a mnie ogromne wrażenie.... Wiele jest takich fotografii, ale jako pierwsze przyszło mi na myśl zdjęcie tej wietnamskiej dziewczynki uciekającej przed napalmem. 
5. Miejsca do których często podróżuję to stawy Milickie na dolnym śląsku, Zalew Mietkowski pod Wrocławiem. 
6. Idealne miejsce do pracy to łąka, las, woda. 
7. Przestrzeń, która wyraża moje emocje to chyba to łąka, podoba mi się również pustynia. 
8. W pracy dąże do perfekcji, ale niestety daleko mi do niej. 
9. We współczesności nowe technologie pomagają mi oczywiście, że pomagają. Fotografia analogowa byłyby na tyle kosztowna, że niemógłbym sobie na nią pozwolić. Przynajmniej nie w takim wymiarze.

10. Mój wernisaż którego nigdy nie zapomnę to wystawa w Muzeum ślężańskim w Sobótce. 


11. Artysta, którego chciałbym osobiście poznać, gdyby jeszcze żył to jest dwóch takich: Wolfgang Amadeusz Mozart i Pablo Picasso




Zainteresował Cię mój artykuł? Podziel się nim z przyjaciółmi. Będzie mi miło, gdy pozostawisz swój komentarz i zainspiruje Cię w życiu. Pamiętaj think different. 



Dziękuję
Patricia 


sobota, 4 lutego 2017

Visual Artist Anna Kossakowska – przekraczanie barier w życiu, sztuce i nauce

Misją Anny Kossakowskiej, absolwentki warszawskiej ASP, jest robić rzeczy dobre, piękne i użyteczne. Wyspecjalizowała się w malarstwie i architekturze wnętrz, dlatego potrafi operować zarówno płaszczyzną dwuwymiarową, jak i trójwymiarową. Poza malarstwem zbadała wiele innych terenów aktywności artystycznej, gdzie działała jako scenograf teatralny, visual merchandiser, nauczyciel, a także kurator sztuki. Miała okazję realizować scenografię do spektaklu Antygona w Antycznym Teatrze na Sycylii. Artystka realizowała oprawy graficzne, ilustracje do wielu książek, autorstwa jej taty Mirosława Kossakowskiego.

Bardzo wyraźnie można określić jej trzy obszary działania, czyli malarstwo w różnych technikach i stylach, międzypokoleniowe nauczanie sztuki oraz wspieranie innych artystów, w roli kuratora wystaw.


Tarcza, Autor Anna Kossakowska, Foto Dariusz Bułak 



W malarstwie niewątpliwie czerpie inspiracje z architektury, natury oraz mitologii nordyckiej. Te ostatnie inspiracje dotyczące jej ulubionych atrybutów Wikingów, jakimi są tarcze, które odkryła podczas pobytu na stypendium artystycznym na wyspie Helnaes w Danii. W 2011 roku odbyła 4 miesięczne warsztaty obejmujące program wykładów oraz praktycznych zajęć z ceramiką i malarstwem. Inspiracją do kolejnych prac były zajęcia z mitologii nordyckiej, podczas których uczyła się o ówczesnych rytuałach, grach, silnych wierzeniach w Bogów, oraz wciąż aktualnych, wśród nordyckiej ludności, powiedzeniach. Ponadto zwiedzała muzea oraz podróżowała szlakiem kamieni runicznych. Na wyspie obcowała z niepowtarzalną fauną i florą. Stąd poza pejzażami z wypraw śródziemnomorskich oraz portretami, maluje niezwykłe tarcze, które Wikingowie, jak głosi legenda, po zakończonej walce wieszali na ścianie.





Wyspa Helnaes, Autor Anna Kossakowska






Wyspa Helnaes, Autor Anna Kossakowska






Wspomniane wyprawy nad morze śródziemne, w obszary Grecji i Włoch, również były dla niej źródłem inspiracji. W udzielonym wywiadzie dla Przemyskiego Przeglądu Kulturalnego możemy przeczytać:„ Inspiracją do wielu moich prac malarskich i rysunkowych są na pozór bardzo zwyczajne krajobrazy, sytuacje, wrażenia – wszystko co spotykam wokół siebie. Motywy, które na pierwszy rzut oka nie wydają się zbyt atrakcyjne i fascynujące, przy baczniejszym obejrzeniu okazują się pełne uroku, uczucia, często magii.”






Tarcza w pracowni, Autor Anna Kossakowska, Foto Dariusz Bułak 




Artystka wypracowała swój własny sposób wyrazu, magiczny, artystyczny alfabet, który podobnie jak runy stanowi tajemnicę, którą każdy z nas może interpretować na własny sposób. Wstępem do malowania, jak powiedziała mi artystka, jest przygotowanie obrazu, gdy na blejtram naciągam płótno, co jest energią twórczą, nieodłączną ceremonią, którą można porównać do przygotowania do treningu sztuk walki, formą przechodzenia ze sfery sacrum do profanum.




Smocze oko, Autor Anna Kossakowska, Foto Dariusz Bułak 



W 2014 roku Anna Kossakowska zainspirowała się kolejną wyprawą, tym razem słowiańskimi szlakami zlokalizowanymi w Górach Świętokrzyskich, gdzie u podnóży Łysej Góry powstała osada średniowieczna. To w tym historycznym anturażu powstawały jej kolejne obrazy w technice olejnej, inspirowane tarczami oraz naturą. Na zakończenie pleneru malarskiego, zorganizowanego przez artystę Kubę Janysta, odbyła się wystawa prezentująca dokonania wszystkich artystów z grupy malarskiej Młodzi Sztuką.




Autor Anna Kossakowska, Foto Dariusz Bułak 




Autor Anna Kossakowska, Foto Dariusz Bułak 






Foto P.K.



Okrągłe, niestandardowe płótna, które wcześniej zdobiły tarcze, poprowadziły intuicyjnie artystkę do nowych form i motywów malarskich. Powstał cykl prac nawiązujący do kształtu i barw ludzkich oczu. Miałam okazję bliżej przyjrzeć się obrazom podczas najnowszej indywidualnej wstawy w Domu Kultury Stokłosy. W dwóch przestrzennych i dobrze oświetlonych salach galerii U, obejrzałam 24 obrazy, namalowane w technice akrylowej z Eye-effectem. Tytuł wystawy „Trzecie oko” odwołuje się do trzeciego oka, jako głównego motywu oraz inspiracji oczami, które są zwierciadłem duszy. Wprowadził mnie w niezobowiązującą grę przemyśleń i wręcz burzę mózgu. Faktycznie odkryłam jeszcze więcej, na obrazach pojawiają się również motywy daleko odbiegające od formy ludzkiego oka, dotyczą one natury, kosmosu, wulkanów, tęczy i wibracji komplementarnych barw, które wpływają na mnie energetyzująco.




Kosmos, Autor Anna Kossakowska, Foto Dariusz Bułak 






Źródło, Autor Anna Kossakowska, Foto Dariusz Bułak 






Tchnienie, Autor Anna Kossakowska, Foto Dariusz Bułak 






Drugim obszarem codziennej aktywności Anny Kossakowskiej jest nauczanie o sztuce, w czym skutecznie pomaga artystce umiejętność przekazywania tego, co kocha najbardziej, czyli malarstwa. Artystka, niezależnie od wieku kursantów, uczy różnych technik artystycznego wyrazu oraz malarstwa intuicyjnego. W tym zakresie współpracowała ze stowarzyszeniem Echo, a obecnie prowadzi galerię w Fundacji Metamorfozy. Najmłodsze dzieci uczą się rozmaitych technik plastycznych, jak uprzestrzennianie drzewa Klimta, tworzenie wielkich motyli, czy efektów mozaiki. Celem nauki jest przełamywanie wewnętrznych barier, uświadomienie kursantom, że każdy z nich ma swój indywidualny sposób realizacji prac. Zajęcia uczą jak być sobą, bez potrzeby naśladowania. Malarstwo intuicyjne podobne do Vedic Art, również polega na prezentowaniu jedynie technik, narzędzi oraz wolności w poruszania się własną, nieskrępowaną drogą. Zapraszam na zajęcia dla dzieci do Akademii Artystycznejdorosłych do Fundacji i Galerii Metamorfozya seniorów do Europejskiego Centrum Uniwersytetów drugiego i trzeciego wieku.




Fragment Trzecie oko, Autor Anna Kossakowska, Foto Dariusz Bułak 





Trzecim obszarem działania artystki jest organizowanie wystaw pod szyldem artystycznego projektu Eviva L'Arte. Projekt jest bardzo osobisty i dotyczy promocji sztuk pięknych o zasięgu ogólnopolskich i międzynarodowym. Do tej pory zorganizowała wystawy artystów z Polski i Serbii, ale nie ogranicza się i planuje objąć partnerstwem artystów z innych krajów. Życzę samych sukcesów na każdym polu działania :)




Katalog, Autor Anna Kossakowska, Foto Dariusz Bułak 



Więcej informacji znajdziecie na stronie artystki. Obrazy Anny Kossakowskiej są doceniane, sprzedawane i wystawiane w Polsce oraz za granicą.




Podczas wernisażu, Foto Dariusz Bułak  
Zdjęcia zostały udostępnione za zgodą autorów. 


Zapraszam tradycyjnie na autentyczny i niepowtarzalny cykl bliżej Artysty.


„Bliżej Anny Kossakowskiej”

  1. Mój związek ze sztuką odkryłam mając 6 lat, kiedy na międzyszkolnym konkursie plastycznym moja praca została nagrodzona, a ja zrozumiałam, że to co robię, może być ciekawe także dla innych.
  2. Nurt w sztuce, który jest mi najbliższy to był przez wiele lat impresjonizm, ale ostatnio czerpię inspiracje także z innych nurtów czy nawet pojedynczych dzieł.
  3. Od mentora/ profesora nauczyłam się bycia autentyczną we wszystkim co tworzę i robię, nawet wbrew aktualnym trendom.
  4. Obraz/Rzeźba, który wywarł na mnie największe wrażenie to były antyczne rzeźby greckich bogów.
  5. Miejsca do których często podróżuję to miejsca nad morzami i oceanami; najlepiej wyspy.
  6. Idealne miejsce do pracy to każde, które może być azylem lub otwartym dla ludzi, w zależności od mojego nastroju.
  7. Kolory, które najczęściej wyrażają moje emocje to czerwień i błękit.
  8. W pracy (i nie tylko w pracy) dążę do harmonii i równowagi.
  9. We współczesności nowe technologie pomagają mi pokazywać moją sztukę szerszemu gronu odbiorów, nie przeszkadzają mi, bo korzystam z nich tak jak z innych narzędzi, zależnie od potrzeby.
  10. Mój wernisaż którego nigdy nie zapomnę to wspólna wystawa z moją Mamą, która zawsze mnie wspierała i nadal wspiera w twórczych działaniach, a w 2016 roku zgodziła się po latach pokazać swoje obrazy razem z moimi pracami.
  11. Artysta, którego chciałabym osobiście poznać, gdyby jeszcze żył to Gaudi.



Zainteresował Cię mój artykuł? Podziel się nim z przyjaciółmi. Będzie mi miło, gdy pozostawisz swój komentarz i zainspiruje Cię w życiu. Pamiętaj think different. 


Dziękuję
Patricia