Mowa
kobiecego ciała jest niezwykle interesująca i od wieków pobudza
artystyczne zmysły. Kobiety, poprzez gesty, stają się
uwodzicielskie, zmysłowe, naturalne, czasem skrępowane …
odzwierciedlając swoje prawdziwe emocje, jak radość, szczęście,
ekstazę, cierpienie, rozczarowanie, ból czy tęsknotę ... Poznałam
kobietę, która odkryła przede mną piękno wszystkich odcieni
gestów. Otóż jest nią artystka Katarzyna Szydłowska, która za
pomocą artystycznych środków wyrazu, uwiecznia kobiece emocje na
płótnach.
Portrety w wielkim stylu Art DECO
Artystka już podczas studiów na Europejskiej Akademii Sztuk zainteresowała się studium postaci, realizując serie aktów. Poznała wówczas plastyczność ludzkiego ciało, anatomię, mimikę, gesty. Technologii malarstwa i rzetelnego warsztatu uczyła się od najlepszych m.in. Antoniego Fałata, Franciszka Starowieyskiego. Gesty i emocje, dojrzałych kobiet, stały się głównym i ulubionym motywem obrazów, a zarazem narzędziem budującym ich nastrój. Kolekcje obrazów są wyraziste, tajemnicze i pełne magii, niczym zbiory fotograficznych kadrów, chwytających jeden moment z życia pięknych kobiet. Wieloletnia praktyka malarska, oczarowanie ludzkim ciałem, obserwacja gestów w codziennym życiu artystki, sprawiają że realizowane przez nią malarstwo jest autentyczne i niepowtarzalne.
| Autor Katarzyna Szydłowska |
Podziwiając
olejne portrety, podczas naszego spotkania, przekroczyłam intymną
granicę wewnętrznego świata, o którym dojrzałe kobiety nie
mówią, a raczej skrywają za wachlarzem gestów przyjmowanych w
zamyśleniu. Myślę, że to zamyślenie może trwać kilka sekund,
podczas których następuje akt odbudowy własnego świata, pełnego
harmonii i równowagi. Wyrażone w wielkim stylu portrety, pełne
gestów i emocji, przeniosły mnie ponadto do czasów dobrego smaku w
modzie, wzornictwie i sztuce, jaki wyznaczał styl Art Deco. Artystka
świadomie nawiązuje do ponadczasowej elegancji tego stylu, aby
ukazać siłę i podkreślić wagę piękna, jakości i szlachetnych
detali, które zachwycają. Jak sama twierdzi nieustannie poszukuje
zachwytów, o które coraz trudniej.
Z cyklu bliżej twórczości i życia Katarzyny Szydłowskiej
- Mój związek ze sztuką odnalazłam "w dzieciństwie, zupełnie naturalnie. Byłam wychowywana w przeświadczeniu, że jest potrzebna do życia jak powietrze."
- Nurt w sztuce, który jest mi najbliższy to ART DECO
- Obraz/obrazy, które wywarły na mnie największe wrażenie "żyją we mnie, mam je pod powiekami, przypominają, że w każdej chwili mogą pojawić się następne... i pojawiają się, karma dla duszy, pokarm dla zmysłów. Kompletne szaleństwo, bez którego ani rusz."
- Miejsca, które lubię – "najczęściej we Włoszech. Włochy to moja wieczna tęsknota."
- Barwy, które wyrażają moje emocje to "indygo, ultramaryna, szarości, czernie, fiolety i amarant!"
- W pracy twórczej staram się nie kłamać!
- Korzystanie z nowoczesnych technologii jest dla mnie tabula rasa.
- Wernisaż, którego nigdy nie zapomnę to "wernisaż malarstwa Andrzeja Fogtta w Green Gallery w Warszawie, już nie istniejącej, gdzie zobaczyłam jego rysunki wykonane gwaszami. Poraziły mnie bezkompromisowością decyzji i absolutnym nonkonformizmem. Co zresztą cechuje jego twórczość wogóle."
Fotografie
zostały udostępnione za zgodą artystki. Więcej aktualności na
temat twórczości znajduje się na stronie
artystki.
Niezwykłe
"karty z kalendarza emocji" ...
Zainteresował Cię mój artykuł? Podziel się nim z przyjaciółmi. Będzie mi miło, gdy pozostawisz swój komentarz i zainspiruje Cię w życiu. Pamiętaj think different.
Dziękuję
Patricia
Dziękuję
Patricia

0 komentarze:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.